niedziela, 6 stycznia 2013

Kraj czekoladą płynący

Znowu o jedzeniu. Nie żeby to było moje ulubione zajęcie...No, może czasem :). Szczególnie jeśli mowa o czekoladzie. Prawdziwej, pysznej czekoladzie. Być w Belgii i nie spróbować czekolady?! Nie ma takiej możliwości. Jest naprawdę wyjątkowa - czasem wystarczy jedna pralinka, jedna czekoladka, którą będziemy zachwycać się przez następnych naście minut. A jak wchodzi się do chocolaterii - ten zapach czekolady...coś niesamowitego.