St Michielsbrug |
Mi w Belgii czas ucieka szybko, dużo szybciej niż w Polsce, chociaż jestem tu dopiero dwa tygodnie.
A już całkiem inna rzecz, że Belgowie bardzo cenią sobie swój czas.
W niedziele właściwie wszystko jest pozamykane (nawet sieciówki w centrum miasta, typu Subway), a na weekend Gandawa ogólnie "wymiera". To zapewne za sprawą studentów, bo Belgowie na weekendy zawsze jeżdżą do domów. Cisza i spokój. Ludzie nie pracują, no chyba, że muszą, bo są np. lekarzami w szpitalu, czy strażakami na dyżurach. Ale jeśli ktoś ma wolne, to choćby się waliło i paliło - musisz czekać do poniedziałku.
W niedziele właściwie wszystko jest pozamykane (nawet sieciówki w centrum miasta, typu Subway), a na weekend Gandawa ogólnie "wymiera". To zapewne za sprawą studentów, bo Belgowie na weekendy zawsze jeżdżą do domów. Cisza i spokój. Ludzie nie pracują, no chyba, że muszą, bo są np. lekarzami w szpitalu, czy strażakami na dyżurach. Ale jeśli ktoś ma wolne, to choćby się waliło i paliło - musisz czekać do poniedziałku.
W Polsce też czasem ciężko znaleźć kogoś kto odbierze telefon w weekend i będzie gotowy przyjść do pracy na godzinę czy dwie. Jednak my, Polacy, chyba bardziej cenimy sobie możliwość zarobku. W sumie - nie zbawi nas 2 godziny, a możemy wykonać pracę wg cennika usług w trybie expresowym...
Mamy w akademiku awarię windy i awarię w łazience. Ale musimy wytrwale czekać do poniedziałku. Tyle, że jutro jest "święto" (spring break, coś w stylu naszych ostatków) i nikt nam nie zagwarantuje, że ktoś przyjdzie i naprawi. I akurat w tej sytuacji cieszę się, że czas w Belgii mija mi szybko.
A teraz coś weselszego - trochę wiosennych zdjęć z Gandawy, w tym obiecany zamek i obiecane już dawno towarzyszowi Mateuszowi z 411 zdjęcia tramwajów (nie obeszło się jednak bez "ruskiego" akcentu - zobacz na kierunek tramwaju nr 4 ;) )
Gdyby ktoś szukał Posejdona, to chwilowo utknął w Belgii ;) |
Domy cechowe przy Graslei |
Jest i zamek! W samym centrum miasta, nietknięty od XII wieku. Cudo. Swoją drogą, zamek nosi nazwę Gravensteen = Castle of Counts, czyli dosłownie Zamek Hrabiów |
Filip Alzacki, Hrabia Flandrii, wydając decyzję o budowie zamku w 1180 roku miał powiedzieć "Pokażę im, kto tu rządzi!" No i pokazał. |
Domy cechowe |
Na placu przy Gravensteen stoi pręgierz zwieńczony taką oto rzeźbą. Dawniej to tutaj wykonywano publicznie kary. |
Domy cechowe przy Graslei |
Post Plaza, Korenmarkt |
Tak, tak. W Gandawie można dojechać do Moskwy ;) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz