
Dziś minął rok od momentu, kiedy wyjechałam do Belgii. Dokładnie 5 lutego 2012 roku wsiadałam w samolot na Krakowskich Balicach - trochę zestresowana, trochę podekscytowana, trochę zamotana: czego jeszcze nie zrobiłam? Co zapomniałam? Co zostawić, bo oczywiście mam nadbagaż? Czy na pewno mam portfel? I gdzie jest mój bilet?!