środa, 21 marca 2012

Fell in Love with Paris!

Notre Dame de Paris! 
Jak przyjechałam do Belgii, to dni się dłużyły. Tak sobie myślałam - jak to fajnie, że mam AŻ pół roku do wykorzystania. Teraz dni lecą tak szybko, że nawet nie zauważam, kiedy. Nie sądziłam nawet, że nie zaglądnęłam na bloga przez miesiąc...Jeśli ktokolwiek go czyta, to przepraszam ;)

O Belgii mam coraz więcej do powiedzenia. Ale to może innym razem :) Odpoczęłam od niej trochę, spędzając dwa dni w Paryżu.









Dwa dni na Paryż to zdecydowanie mało! Nie zdążyłam zobaczyć wszystkiego, ale najważniejsze (lub najbardziej kultowe...) miejsca odwiedziłam. Myślę, że jeśli nadarzy się okazja to wrócę do Paryża na kilka dni, żeby zobaczyć pozostałe, naprawdę ważne miejsca.

Pierwszy dzień to właściwie była bieganina z naszym przewodnikiem (na którą absolutnie nie narzekam), a drugi to wycieczka łódką i trochę czasu wolnego. 
Zobaczyłam więc całe ścisłe centrum - od Wieży Eiffle'a (którą osobiście zaliczam do miejsc nie "ważnych", a "kultowych") przez Champs Elysees, Łuk Triumfalny i Luwr po katedrę Notre Dame (która właściwie była najważniejsza). 
Ach no i oczywiście "porozmawiałam" trochę ze swoim ulubionym Napoleonem! :) Tylko niestety nie było czasu na dłuższe pogawędki i kontemplacje...

Chciałabym mieć dla siebie parę dni więcej w Paryżu, żeby pospacerować, poczuć jego atmosferę. Chociaż nie ukrywam, że w ciągu dwóch dni zdążyłam się w nim zakochać :)

Na koniec trochę informacji i zdjęć :)

Hostel
Zdecydowanie polecam ten, w którym spaliśmy. CISP Kellermann wbrew różnym opiniom, które zdążyłam przeczytać w Internecie, jest naprawdę niezłym hostelem (jeden z lepszych, w jakich spałam). Pokoje są całkiem czyste (przecież nie można wymagać nie wiadomo jakich luksusów od hostelu), czysta pościel, w dwuosobowych pokojach są wbudowane prysznice i umywalki - wszystko raczej odnowione, odświeżone. Chociaż hostel z zewnątrz straszy. Toalety na korytarzach, ale wyremontowane, czyste, nawet papier jest ;)
Pokoje 8 osobowe nie mają łazienek - są na korytarzu. Ale z tego, co wiem, nikt na nie nie narzekał. Ponadto! Śniadanie - pycha. Zwykle po hostelach spodziewamy się rogalika i kawy. Tu zjadłam kilka kanapek, mogłam zjeść płatki, sałatki, pić herbatę i kawę do woli, a do tego pyszny francuski croissant :) 
Cena - całkiem przystępna, chociaż, z tego co wiem, mniej więcej tyle kosztują hostele w Paryżu za noc (ok. 30 euro). Z tym, że CISP ma ten plus, że wbrew pozorom znajduje się bardzo blisko od historycznego centrum (10-15 min metrem). Na koniec link z cennikiem, jakby ktoś potrzebował: http://www.cisp.fr/cisp/pages/Hebergements---barif-2011-2012_article-173.html

Może wyszła z tego trochę reklama, ale zapewniam, że nic mnie nie łączy z właścicielami hostelu ;) Pomyślałam jednak, że z hostelami bywa różnie, więc może komuś się przyda moja opinia.



Une bonne raison pour decouvrir la Pologne, czyli w moim bardzo swobodnym tłumaczeniu: dobry powód aby poznać Polskę ;). Takie oto plakaty wiszą w paryskim metro. I bardzo dobrze! A jakby ktoś nie zauważył (lub nie wiedział) to na plakacie znajduje się fragment Placu Mariackiego w Krakowie (pozdrawiam moich wschodniosłowiańskich filologów przebiegających się tamtędy milion razy dziennie!) 
pan sobie siedzi i sobie dłubie...


Ciekawe czy policzył ktoś kiedyś jak dużo ludzi
dziennie przewija się przez Luwr...

...I ile samochodów dziennie przejeżdża
przez Łuk Triumfalny...a właściwie to dookoła Łuku ;)

I dalej się zastanawiam, jak oni przycinają
te drzewa na Polach Elizejskich. Jak od linijki!

Most Aleksandra III. Najpiękniejszy.
 Zdecydowanie.

Jest i Łuk Triumfalny!

Mój aparat do zdjęć nocnych nie nadaje się totalnie.
Nawet statyw niewiele pomaga. No ale zawsze to coś...

Sekwana z poziomu łódki ;)

I kupa żelastwa z poziomu łódki...;)

Kopuła Kościoła Inwalidów w Paryżu.
To tu pochowany jest Napoleon Bonaparte.

Highway to Heaven ;) Czyli kupa żelastwa z perspektywy 2 piętra.



A na koniec końców pozdrawiam dwie francuskolubne: Jagodę i Anię z 409 ;)

1 komentarz:

  1. Ach, och! :D Dziękujemy Olu! :):* Kocham Paryż, mogłabym tam spędzić duuuuużo czasu. Niesamowite miasto, praktycznie każde zdjęcie przypomina mi mój pobyt tam.. Super pomysł z tym blogiem, pracuj dalej, a my będziemy to śledzić :) I trzymaj się tam ciepło! :)

    ~> Blueberry :P

    OdpowiedzUsuń