sobota, 29 września 2012

Na holenderskim szczycie i w trzech krajach równocześnie

Od Tongeren, o którym pisałam ostatnio, niedaleko jest już do Drielandenpunt - miejsca, w którym łączą się trzy granice: belgijska, holenderska i niemiecka. Najlepiej wybrać się tam samochodem, bo będzie krzaczasto-leśnie i pod górkę ;)












Drielandenpunt znajduje się w prowincji Limburgia, więc widoki absolutnie się zmieniają - z tych miejskich na bardziej wiejskie, sielankowe i "jak z filmów" ;) Oczywiście stało się atrakcją turystyczną, więc oprócz zobaczenia trzech flag i lini granicznych w jednym miejscu mamy do dyspozycji też wieżę widokową (wstęp 3,5 euro), bary, restraurację i labirynt...nie tylko dla dzieci ;) (dorośli - 3,25 euro, dzieci do lat 12 - 2,75 euro, są też bilety grupowe powyżej 20 osób i dla wycieczek szkolnych)

Poza tym, zaraz przy owej granicy znajduje się najwyższy punkt Holandii - Vaalserberg (327,5 m n.p.m).
Więc jak widać, w Niderlandach można nie tylko zdobywać cytadele, ale też szczyty :)))

Dobra baza wypadowa do Aaken (Akwizgran) czy Maastricht.

A w ogóle, to deszcz lał niemiłosiernie...

Zainteresowanych odsyłam do strony tego miejsca, przy czym strona tylko w języku niderlandzkim... Ale np. na dole strony mamy "Foto Gallerij" więc można chociaż zobaczyć trochę zdjęć;) http://www.drielandenpunt.nl/



Hoogste punt van Nederland




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz